Bengaluru: Podstępni pasażerowie oszukują technologię, aby jeździć metrem za darmo
Niewielu osobom dojeżdżającym do pracy udaje się pokonać automatyczne systemy oparte na czujnikachkołowrotypoprzez „tailgating”.
BENGALURU: Podróż metrem Namma bez biletu wydaje się niemożliwa ze względu na zautomatyzowane czujnikikołowrotyprzed wejściem na perony kolejowe kilku osobom dojeżdżającym do pracy udaje się ominąć system poprzez „tailgating”. Mówiąc najprościej, jest to metoda dotarcia autostopem na bilet innej osoby poprzez pośpiech wraz z prawdziwym posiadaczem biletu przez bramkę automatycznego pobierania opłat (AFC) na stacji metra.
Według naocznego świadka, w ubiegłą środę około godziny 22:00 trzem pasażerom udało się przejść przez jedną z bramek AFC, korzystając z jednej karty metra. Choć tam umknęli uwadze, zostali złapani na stacji, na której wysiedli, i zostali ukarani grzywną w wysokości 200 rupii plus opłata za bilet. Śledząc trasę za pomocą czujnika znajdującego się w tokenie, ustalono, że wsiedli do pociągu na stacji metra Vidhana Soudha, co spowodowało zatrzymanie tam ochroniarzy.
Urzędnik z działu operacyjnego powiedział The New Indian Express, że „tailgating” odbywa się z przerwami. „Na stacji metra Kempe Gowda co miesiąc korzystamy średnio z dwóch pasażerów z tyłu. Ponieważ pracownicy ochrony często przebywają w pobliżu bram AFC, osoby te uznają za celowe podjęcie takich działań, gdy pracownicy zmieniają swoją zmianę, a w pobliżu nie ma nikogo” – powiedział. „Brama zwykle zamyka się po 20 sekundach, a ci, którzy dokładnie badają system, dopuszczają się takich nadużyć” – dodał urzędnik.
Nie wszyscy jednak są uważani za winnych – dodał urzędnik. „Niektórzy to prawdziwi dojeżdżający do pracy, którzy nie wiedzą, jak korzystać z tokena i pędzą razem z innym. Nałożyliśmy kary na osoby dojeżdżające do pracy, które pozwalały sobie na podróż bez biletu, ale zadbaliśmy o to, aby karać tylko tych, którzy celowo oszukują” – wyjaśnił.
Zapytany o to AS Shankar, dyrektor wykonawczy ds. operacji i konserwacji w BMRCL, powiedział: „Czujnik traktuje każdą osobę przechodzącą przez jego bramę jak obiekt. Jeśli dwie osoby splatają się ze sobą i udają jeden obiekt, nic nie da się z tym zrobić, chyba że ktoś na miejscu to zauważy”. Urzędnik powiedział, że czujnik można dostrojić tak, aby zamykał się szybciej, ale mogłoby to wyrządzić krzywdę innym. „Idziejąca kobieta w ciąży lub rodzic zabierający ze sobą dziecko o wzroście poniżej trzech stóp może zostać przyłapany”.